PlusLiga: Drużyna Heynena nie do zatrzymania

Częstochowianie nie zdołali postawić się drużynie Transferu Bydgoszcz która wygrała spotkanie szóstej kolejki PlusLigi 3:1.

 

Akademicy z Częstochowy rozpoczęli seta numer jeden z wysokiego „c”. Dobre zagrywki Miguela Angel de Amo dały już na początku gospodarzom prowadzenie (4:0). W tej sytuacji Vital Heynen zdecydował się na zmianę przyjmującego. Miejsce Konstantina Cupkovicia zajął Tomasz Bonisławski. Na niewiele zdała się ta zmiana, bowiem częstochowianie kontynuowali swoją dobrą grę. Z kolei goście mieli ogromne problemy ze skończeniem ataku w pierwszym tempie. Przed pauzą Marcin Waliński posłał piłkę w aut (3:8). Po wznowieniu gry serią dobrych zagrywek popisał się Artur Udrys (10:3). W dalszej części tej partii biało-zieloni dominowali na parkiecie w każdy elemencie siatkarskiego rzemiosła. Chwilę przed drugą pauzą Udrys skutecznie zaatakował przechodzącą piłkę (16:8). Podopieczni Marka Kardosa nie dali sobie już wytrzeć z rąk zwycięstwa w tym secie. W ostatniej akcji Cupković posłał zagrywkę w aut (25:17).
Bydgoszczanie drugą partię rozpoczęli z dwiema zmianami w składzie. Na boisku pojawił się Dawid Gunia i Steven Marshall w miejsce Justina Duffa i Marcina Walińskiego. Wprowadzone zmiany przyniosły efekt w postaci siedmiopunktowej przewagi już na początku seta (8:1). W polu serwisowym świetnie spisywał się wspomniany Gunia oraz Wojciech Jurkiewicz w bloku. Częstochowianie natomiast zaczęli mieć problemy z dokładnym przyjęciem zagrywki i skutecznym atakiem. Chwilę przed przerwą błąd w ataku popełnił Michał Kaczyński. W tej sytuacji trener Kardos zdecydował się na zmianę przyjmującego – na parkiecie pojawił Maksim Khilko. W dużej mierze dzięki jego dobrej grze częstochowianie zniwelowali stratę punktową do dwóch oczek (7:9). Jednak w dalszej części tego seta warunki do gry dyktowali przyjezdni. Po ataku z szóstej strefy Marshalla goście schodzili na drugą przerwę techniczną prowadząc (16:10). W końcówce zespół z Bydgoszczy bardzo czujnie zagrał na siatce i wygrali tę partię do 18. W ostatniej akcji Mariusz Marcyniak posłał zagrywkę w aut.

Trzecią partię otworzył atak Guni ze środka. Mark Kardos bardzo szybko zdecydował się na zmianę atakującego – miejsce Kaczyńskiego zajął Patryk Napiórkowski. Przed pierwszą przerwą techniczną bydgoszczanie wyszli na dwupunktowe prowadzenie, dzięki dobrym atakom Jakuba Jarosza (8:6). Gospodarze w dalszej części tego seta zaczęła mieć problemy z dokładnym przyjęciem zagrywki (9:14). Po autowej zagrywce Khilko goście schodzili na drugą pauzę z pięcioma punktami przewagi (16:11). W końcówce częstochowianie mieli spore problemy ze skutecznym atakiem. Z kolei zespół znad Brdy wykorzystywał każde niedociągnięcie w grze rywali (20:14). Zawodnicy Transferu Bydgoszcz do końca utrzymali koncentrację i wygrali do 16.

W czwartej odsłonie meczu zespoły do stanu (3:3) grały punkt za punkt. Następnie Akademicy zaczęli mieć problem ze skutecznym atakiem (3:6). Do tego doszły jeszcze problemy z dokładnym przyjęciem. Bydgoszczanie natomiast nie zwalniali ręki w polu serwisowym – mowa m.in. o Cupkoviciu. Goście po ataku Marshalla schodzili na pierwszą przerwę techniczną prowadząc (8:4). W dalszej fazie tego seta drużyna z Bydgoszczy w pełni kontrolowała przebieg gry (14:10). Przed drugą pauzą biało-zieloni dzięki dobrej grze w bloku doprowadzili do remisu (15:15). Główną rolę w tym elemencie siatkarskiego rzemiosła odegrał Udrys. Na drugiej przerwie technicznej na jednopunktowe prowadzenie wyszli podopieczni trenera Heynena, po autowej zagrywce Konrada Buczka (16:15). W końcówce serią dobrych zagrywek popisał się Nikodem Wolański (22:17). Tę partię zakończył skuteczny atak Jarosza po bloku (25:22).

 

AZS Częstochowa  Transferem Bydgoszcz 1:3 (25:17, 18:25, 16:25, 21:25)

 

MVP spotkania został wybrany Dawid Gunia

 

źródło PlusLiga