Śliwka: Musimy pokazywać swoją najlepszą siatkówkę.

Trzeba jeszcze wykonać drugi krok na hali w Perugii, na której gospodarze bardzo dobrze grają, także nie będzie łatwo. Jastrzębski Węgiel też musi zrobić drugi krok, który trzeba zrobić, bo nikt nam tego nie da za darmo. – stwierdził po meczu, przyjmujący Grupy Azoty ZAKSA Kedzierzyn-Koźle, Aleksander Śliwka.

Dwie polskie drużyny wygrały pierwszy mecz w półfinale Ligi Mistrzów, będzie polski finał?

Wygraliśmy dzisiejszy mecz i zrobiliśmy pierwszy krok do finału. Trzeba jeszcze wykonać drugi krok na hali w Perugii, na której gospodarze bardzo dobrze grają, także nie będzie łatwo. Jastrzębski Węgiel też musi zrobić drugi krok, który trzeba zrobić, bo nikt nam tego nie da za darmo. Jestem stonowanym optymistą i podchodzę do drugiego spotkania, meczu rewanżowego, z wielką koncentracją i zaangażowaniem, bo nic za darmo nie dostaniemy.

Można powiedzieć, że rozbiliście rywali, to zagrywka zdecydowała o tym, że mecz wyglądał jak wyglądał?

Dzisiaj nasza zagrywka była tym kluczem, bo wykorzystaliśmy atut własnej hali. Zagrywamy na tej hali bardzo dobrze, dzięki czemu odrzucamy rywali od siatki, łatwiej gra się w bloku i obronie i to był w tym spotkaniu widać. Goście wiele serwisów zepsuli, bo chcieli ryzykować w tym elemencie. To dało nam trochę oddechu. Zagrywki, które przebijali udało się nam utrzymać w grze i wyprowadzać kontrę. Na tym polega siatkówka, w tym meczu byliśmy lepsi, inny dzień, inna hala, inne warunki i może zdarzyć się wszystko.

Jak się grało przeciwko Kamilowi Semeniukowi?

Dziwnie się grało. Wiele razy przyjmowałem zagrywkę Kamila na treningach i dziś jak wychodził na zagrywkę, to  sobie to wszystko przypomniałem. Także taki miły akcent, świetnie przyjęty przez kibiców. Chociaż troszkę nie podobało mi się to, że gwizdali przy jego zagrywce, oczywiście to jest nasz przeciwnik, ale myślę że Kamil zasługuje na większy szacunek. Rozumiem też emocje kibiców, byli wspaniali, zrobili niesamowitą atmosferę, myślę że ten hałas mógł trochę zdeprymować przeciwników. Liczymy na to, że pojadą z nami do Włochami.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle chyba potrafi grać z włoskimi zawodnikami?

Nie wiem czy potrafimy, ale staramy się grać swoją najlepszą siatkówkę. Myślę że te poprzednie mecze z Włoską drużyną jak i ten stały na bardzo wysokim poziomie. Spotkały się dwie mocne drużyny i decydują wtedy detale oraz dyspozycja dnia. Mamy świadomość tego, że grając z taki rywalami, musimy pokazywać swoją najlepszą siatkówkę.