Drzyzga: Chcemy powalczyć w Rio.

Reprezentacja Polski w Krakowie przegrała ze Stanami Zjednoczonymi 1:3. Mimo porażki, biało-czerwoni awansowali do Final Six Ligi Światowej. Po spotkaniu w Tauron Arenie  kilka słów od Fabiana Drzyzgi.

 

Awans wywalczony, ale chyba zupełnie czegoś innego spodziewaliście się po tym meczu. Zmęczenie już daje o sobie znać?

Nie ma znaczenia czy jesteśmy zmęczeni mentalnie czy fizycznie. Nie mamy prawa tak wyjść i zagrać. Dostaniemy delikatny opieprz od trenerów, bo coś takiego nie powinno się zdarzyć. Powinniśmy zagrać na maksa. Jasne, przegrać mecz można. Nie ma żadnego problemu, ale powinniśmy wyjść i grać na sto procent. Amerykanie byli mocniejsi i brawa dla nich. Ale my nie powinniśmy spuszczać głów i mówić że nie, że się już nie da, bo mamy awans to już nieważne.

 

Cel osiągnięty, więc samoocena raczej pozytywna po tej pierwszej fazie Ligii Światowej.

Samoocena tej pierwszej fazy Ligi Światowej musi być pozytywna. Awansowaliśmy do Final Six. Miejmy nadzieję, że ten poziom utrzymamy i dołożymy kilka cegiełek, aby ta drużyna była lepsza i mocniejsza i forma trzymała się nie przez dwa, trzy tygodnie tylko dłużej.

 

Do gry po kontuzji powrócił Bartosz Kurek. Jak Ci się współpracuje z nim po tej zmianie pozycji?

Bartek spisał się bardzo dobrze, był naszym przodownikiem w ataku. Co prawda miał lepsze i gorsze momenty, ale wytrzymał. Mam nadzieję, że na tej pozycji atakującego dalej będzie się rozwijał.

 

Tym meczem ze Stanami zakończyliście fazę interkontynentalną. Co dalej? Jakie plany na kolejne dni?

Najpierw skupimy się na wolnym. Mamy 3 dni wolnego. Wykorzystamy je mam nadzieję, że każdy z głową i że wypoczniemy. Potem w Spale zaczniemy ostro pracować. Potem podróż do Brazylii.

 

Serbia oraz Włochy to Wasi kolejni rywale, obawiacie się ich?

Nie obawiamy się nikogo. Mamy dobry zespół. Chcemy powalczyć w Rio. W tym turnieju już nie będzie zespołów słabych. Nie ma co myśleć, czy się gra z lepszym czy gorszym zespołem, lepszej czy nie lepszej grupie. Teraz najpierw musimy trochę odpocząć. Potem bezpiecznie dotrzeć do Rio a nie zastanawiać się nad tym z kim i co będziemy grać.

 

 

Zebrała: Paulina Toroń.