Paweł Papke: To był naprawdę kawał dobrej siatki

– Myślałem o tym, że chłopaki zaczęli z wysokiego C, ale cóż, jesteśmy mistrzami świata – podsumował pierwsze zmagania siatkarzy w tegorocznej Lidze Światowej prezes PZPS, Paweł Papke. Były siatkarz nie ukrywa swojego zadowolenia z doskonałej gry polskiej drużyny, którą prezentowała w dwóch ostatnich pojedynkach ze Sborną.

Pierwsze spotkania w ramach Ligi Światowej za nami. Chyba musi być Pan bardzo zadowolony…

– Trudno nie być zadowolonym. Czwartkowe spotkanie zagrane na doskonałym poziomie cieszyło oko. Wczoraj był już nieco trudniejszy pojedynek, bo Rosjanie pokazali to, co potrafią – wysoką, siłową siatkówkę. Dodatkowo przyjmowali o wiele lepiej niż w pierwszym meczu. To był naprawdę kawał dobrej siatki.

Można powiedzieć, że świetnie spisali się nie tylko nasi siatkarze, ale i licznie zgromadzona publiczność.

– Publiczność spisała się fantastycznie. Mimo tego, że pierwszy mecz miał miejsce w czwartek, to i tak przybyło prawie dziesięć tysięcy osób. Dzięki kibicom za każdym razem mamy do czynienia ze wspaniałym widowiskiem.

…i profesjonalną organizacją.

– Oczywiście. Wszystko robimy na najwyższym, światowym poziomie.

Czy myśli Pan, że ten dobry początek może zwiastować równie dobry koniec?

– Myślałem o tym, że chłopaki zaczęli z wysokiego C, ale cóż, jesteśmy mistrzami świata. Tak naprawdę w przekroju tych dwóch pojedynków zagrało jedenastu zawodników, także mamy kim grać, mamy zdrowie do grania i przede wszystkim odpowiedni poziom sportowy i mentalny.

Jak Pan oceni młodego debiutanta Mateusza Bieńka, który w czwartkowym meczu zgarnął tytuł MVP?

– Mateusz sprawuje się fantastycznie. Widać jego potencjał, umiejętności, mimo młodego wieku i dar, który również jest potrzebny. Teraz przed nim ciężka praca, ale myślę, że już mamy zawodnika na bardzo wysokim poziomie.

 

rozmawiała Marta Wiśniewska